Tak długiej sesji w samorządowej historii Marek jeszcze nie było. Poniedziałkowe obrady Rady Miasta trwały 11 godzin i zakończyły się po 3:00 godz. w nocy. Lwią część tego czasu zajął wybór wiceprzewodniczącego RM. Przyglądając i przysłuchując się posiedzeniu z godziny na godzinę byłam coraz bardziej zdumiona. Śledząc poczynania w krajowej polityce sądziłam, że w lokalnej już nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć. A jednak. Czekając na rozpoczecie sesji domyslałam się , że będzie ona burzliwa, trudna i emocjonalna. Chyba jednak nikt z mieszkańców , ale i samych radnych, nie sądził, że aż tak długa, tak zaciekła. Obecnie układ sił w RM podzielony jest na dwa 10-osobowe obozy, które przez kilkanaście rund doprowadzały do patowej sytuacji w głosowaniach. Mijały kolejne godziny.W przerwach między nimi i rozmowach kuluarowych próbowano znaleźć jakiś konsensus. O znalezienie szybszego rozwiązania apelował również Burmistrz Orych. Jednak dalej polityka zwyciężała merytorykę. Ostatecznie , grubo po północy, prawnik po dogłębnej analizie jedynego głosowania, w którym liczba głosujących nie rozłożyła się równomiernie stwierdził, że jest ono ważne i rozstrzygające. Wiceprzewodniczącą została p. Anna Piotrowicz z Prawa i Sprawiedliwości. Tej nocy wybrano także Komisję Rewizyjną.
Obrady śledzili również mieszkańcy, sympatycy i oponenci poszczególnych obozów. Forma i poziom dyskusji oraz komentarzy na forum taka sama jak u naszych radnych w czasie sesji. Nie zabrakło osobistych wycieczek, krytykowania poszczególnych radnych. Na szczęście od czasu do czasu ,znużeni oczekiwaniem na rozstrzygnięcia , forumowicze wrzucali żartobliwe tekściki.
Dziś o godz. 12 odbyła się III sesja Rady Miasta. Trwała bardzo krótko, gdyż nie było wymaganego kworum. Na obrady przyszli wyłączne radni z MWS,,a to za mało by móc obradować. Przewodniczący zmuszony był zakończyć sesję. Oczywiście nieobecność radnych z MSG, PIS i MA była z góry przemyślną i nieco złośliwą decyzją.
Na wieczór zaplanowana jest Wigilia w gronie radnych. W Kościele Katolickim Wigilia jest początkiem. Jest to dzień wzajemnego przebaczania, zbliżenia, darowania sobie osobistych urazów. Niech to spotkanie będzie dla wszystkich naszych radnych czasem zadumy i refleksji. Niech będzie początkiem nowej przyjaznej współpracy i początkiem podejmowania dobrych, zespołowych decyzji dla miasta i mieszkańców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz