Dwa scenariusze

W środę (21 grudnia) podczas sesji RM jednym z punktów obrad ma być rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie uchwały budżetowej na 2017 rok. Przyglądając się dyskusji na ten temat na poszczególnych komisjach można było zauważyć -o dziwo! - właściwie jej zupełny brak. To zastanawiające, gdyż zazwyczaj była odmienna praktyka. Czyżby opozycja szykowała  przedświąteczną niespodziankę mieszkańcom Marek? Czy możliwy jest scenariusz nieuchwalenia głosami opozycji w radzie przyszłorocznego budżetu? Wówczas plan gospodarki finansowej miasta ustala RIO, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Czy radni zagłosowaliby przeciwko inwestycjom w ich rejonie, takimi jak: modernizacja ciągu ul. Zagłoby-Zygmuntowska, modernizacja ul. Głównej wraz z budową drogi rowerowej, modernizacja ul. Poznańskiej, modernizacja ul. Czackiego, Kołłątaja, Staszica, Równa, modernizacja ul. Hoovera? Mam nadzieję, iż to mało prawdopodobne. Wyborcy z tych ulic oczekują na realizację tych zadań, które w znacznym stopniu poprawią ich jakość życia.  Zatem przynajmniej 5 radnych z opozycji powinno głosować za przyjęciem tego budżetu, bo gdyby stało się inaczej, byłby to widowiskowy samobój wyborczy. Osobiście nie wyobrażam sobie, by radny z mojego okręgu p. Skibiński nie podniósł ręki za tym projektem, który zawiera kluczową inwestycję na Zieleńcu umożliwiającą w niedalekiej (mam nadzieję) perspektywie kolejne zadania.  Drugi, pozytywny scenariusz zakładający uchwalenie przyszłorocznego budżetu, pozwalałby na dalszy rozwój naszego miasta i pracę wszystkich radnych ponad podziałami na rzecz mieszkańców. W obliczu tego co obecnie dzieje się w naszym kraju, dobra współpraca na szczeblu lokalnym jest jak najbardziej pożądana. Liczę na to, iż nasi radni są na tyle rozsądni, by dobro naszej małej mareckiej ojczyzny wynieść ponad własne spory polityczne, samolubne ambicje i osobiste urazy.