Wczorajsze posiedzenie komisji budżetowej oraz sesja Rady Miasta dla jednego z radnych były okazją do wyspania się po być może bardzo wyczerpującym weekendzie. Żenujący obraz przysypiającego radnego drażnił oczy pozostałych uczestników, którzy obradowali w ważnych dla naszego miasta sprawach. Klubowy kolega „śpiocha” -radny Tomasz Paciorek- kilka razy podchodził i wybudzał nieobecnego duchem kolegę. Nawet długa i dynamiczna wypowiedź p. Specjalskiego z Wodociągu Mareckiego(notabene siedzącego tuż przy śpiącym) nie była w stanie przerwać jego błogiej drzemki. Niestety zachowanie nie uległo zmianie również podczas sesji. Choć obecny ciałem podczas obrad, duchem dalej był w objęciach Morfeusza. Takie zachowanie radnego to podobno standard w jego wykonaniu i to nie tylko w tej kadencji. Czy powinno to się tolerować? Stanowczo nie, ale to nie jedyne naganne zachowanie w wykonaniu radnych. Wielu z nich nie jest w stanie dotrwać do końca obrad i wychodzi(np. radny Zenon Skibiński obecny tylko na połowie wczorajszej sesji). Czy to etyczne podpisać listę i nie obradować w pełni? Przypomnę treść ślubowania składanego przez radnych: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców." Na szczęście jest grupa radnych, którzy rzetelnie podchodzą do powierzonego im mandatu i nie zgadzają się na niezbyt godne zachowania innych. Dlatego chyba radny Dariusz Pietrucha zaapelował (kolejny raz) do Przewodniczącego Rady Miasta o pilne zwołanie spotkania i przedyskutowanie oraz ustanowienie standardów panujących podczas obrad. Może zwyczajem innych gmin należałoby uchwalić kodeks etyki radnego?
Biesiada musiała być huczna, skoro po dwóch dniach jeszcze odsypia :-)
OdpowiedzUsuń