sobota, 19 grudnia 2015

„Pogromca lwów” Camilla Läckberg

Camilla Läckberg stworzyła kolejny mroczny kryminał, od którego nie sposób się oderwać. To kolejna bardzo dobra część sagi, w której tym razem Erica i Patrick starają się rozwiązać sprawę pięciu zaginionych dziewcząt. Fabuła ma świetny  klimat i trzyma w napięciu do samego końca. I jak to bywa w książkach Läckberg zbrodnie teraźniejsze przeplatają się z przeszłymi odkrywając przy tym nie tylko ponure tajemnice sprzed lat, ale też ludzką naturę, która potrafi być bardzo mroczna i zdradliwa. Koniec opisanej historii zaskakujący. Szczerze polecam :-)


pogromca lwów


Styczeń, Fjällbacka w okowach mrozu. Z lasu wybiega na drogę półnaga dziewczyna. Nadjeżdżający nagle samochód nie jest w stanie zahamować ani jej wyminąć. Patrik Hedström otrzymuje powiadomienie o wypadku, gdy już wiadomo, że potrącona dziewczyna to Victoria, która cztery miesiące temu zaginęła, wracając do domu ze szkółki jeździeckiej. Okazuje się, że padła ofiarą okrutnych zabiegów, co gorsza, nie tylko ona.
W tym samym czasie Erika Falck bada sprawę sprzed lat, rodzinną tragedię, która skończyła się śmiercią ojca rodziny. Odwiedza w więzieniu jego żonę, skazaną za morderstwo, ale nie może się od niej dowiedzieć, co się wtedy tak naprawdę wydarzyło. Erika czuje, że coś się nie zgadza, że kobieta coś ukrywa. Wydaje się również, że przeszłość kładzie się cieniem na teraźniejszości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gdy Ci smutno, gdy Ci źle... przeczytaj książki te!

Znacie na pewno ten stan, gdy rzeczywistość skrzeczy, a złowróżbne informacje w mediach wypełniają nasze dni, to właśnie wtedy najbardziej p...