poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Burdel w lesie

Słowo burdel (wybaczcie ten wulgaryzm, ale inaczej się nie da) w życiu ma dwojakie znaczenie. Pierwsze określa miejsce, w którym znajdziemy osoby chętne do seksu z każdym, kto tylko dobrze im zapłaci. Drugie stosuje się w przypadku bałaganu, bajzlu czy śmietnika. Oba znaczenia są adekwatne do obrazu mareckich lasów, w których przydrożne panie świadczą swoje usługi różnym panom (lub paniom, kto wie?). Po takich usługach nasze lasy zaśmiecone są prezerwatywami i brudnymi chusteczkami w przerażających ilościach. Temat ten, choć znany od lat urzędnikom miejskim, miejscowej policji i nadleśnictwu, przez kolejne lata zdaje się być nie do rozwiązania. Czy naprawdę aż tak trudno to raz na zawsze załatwić? Może warto by przedstawiciele tych trzech instytucji spotkali się i przedyskutowali problem?


Wczorajszy spacer w okolicach Kruczka nie należał do przyjemnych. Ilość miejsc zaśmieconych po „pracy” tych pań jest bardzo duża, szczególnie w okolicach parkingu i przedłużenia ulicy Przyleśnej. Obrzydzenie człowieka bierze jak tamtędy przechodzi.. Okoliczni mieszkańcy widać, że próbują z tym walczyć poprzez wieszanie worków na śmieci, wykopując doły uniemożliwiające wjazd samochodem czy zastawiając dojazdy do lasy dużymi konarami. Niestety skuteczność tych działań jest krótkotrwała. Rozwiązaniem dla ul. Przyleśnej byłoby postawienie szlabanu w miejscu gdzie kończy się linia zabudowań. Dla parkingu zaś kamery mobilne nadleśnictwa.


Sezon dla leśnego burdelu już się rozpoczął, a przez kolejne miesiące będzie znacznie się nasilał, niestety :( .


20150426_155440 (1) 20150426_155709 (1) 20150426_155601 (2) 20150426_155754

czwartek, 23 kwietnia 2015

Poczucie estetyki

Jadąc ulicą Główną przez Zieleniec można pomyśleć, że przejeżdża się przez miejsce spokojne, ciche i całkiem ładne. Brak hałasu miejskiego transportu, domy czyste od tandetnych reklam, sporo zieleni-wszystko to składa się na estetyczny wygląd tego terenu. Są jednak dwa miejsca przy głównej ulicy Zieleńca, które burzą ten ład i poczucie estetyki. Pierwszym jest rumowisko po spalonym domu. Ta ruina stoi już trzy lata i nikt z właścicieli nie pomyślał o uporządkowaniu tego terenu. Kupa gruzu i kamieni, brzydota bijąca po oczach, która zwraca uwagę każdego, kto tędy przejeżdża lub przechodzi. Osobiście bolą mnie takie widoki. Sprawą zainteresowałam naszego radnego p. Skibińskiego. Może fakt, iż ta „wizytówka” Zieleńca sąsiaduje z jego sklepem sprawi, że podejmie interwencję tam gdzie trzeba(choć do tej pory mu to nie przeszkadzało :( ).


Drugim miejscem, również przy głównej ulicy, jest pusta działka(właściciele gdzieś poza Markami), która również znacznie szpeci krajobraz Zieleńca. Uschnięte brzozy po małej „powodzi”, która dotknęła ten teren przed kilku laty, czekają chyba, aż wiatr je powali. Póki co stoją i straszą okolicznych mieszkańców. Dodatkowym „walorem” tej działki jest składzik urządzony przez zaradnego mieszkańca, który skorzystał z wolnego terenu i składuje tam wszystko co mu się podoba. Jemu ten bajzel nie przeszkadza, a innym jak się nie podoba, to niech odwrócą głowę-z takiego założenia mam wrażenie, że wychodzi. Ilekroć tamtędy przejeżdżam, to aż mnie skręca ze zlości, ze sami sobie tworzymy tak paskudny krajobraz.


Mówi się, że otoczenie jest odbiciem charakteru kształtujących je ludzi. Te dwa przypadki nie wystawiają nam pozytywnej oceny. Całe szczęcie, że większość mieszkańców dba o swoje otoczenie, co w większej mierze przekłada się na coraz bardziej estetyczny wygląd Zieleńca.


DSC_0139 DSC_0140 DSC_0142 DSC_0143

środa, 22 kwietnia 2015

Dekoracje w ogrodzie

Rzeźba od zawsze była elementem kompozycji ogrodu, który stwarza nam nieograniczone możliwości aranżacyjne, a one zaś w dużej części zależne są od naszej wyobraźni oraz upodobań. Ogród najczęściej utożsamiamy z miejscem, w którym dominują zróżnicowane rośliny, lecz coraz częściej można spotkać w nim także rzeźby, kamienie, konary lub donice, jako dodatkowy element dekoracyjny.


Zakładając swój ogród w pierwszej kolejności skupiłam się wyłącznie na roślinach. Dopiero później pomyślałam o wkomponowaniu w jego wygląd różnych rzeźb. Początkowo niektóre z nich funkcjonowały jako fontanny lecz z czasem, pod wpływem warunków atmosferycznych(gorączka latem, mróz zimą) pozostały juz tylko jako „suche” elementy ogrodu. Pomimo tego padający deszcz wypełniając część z nich, w naturalny sposób zmienił je w poidełka dla spragnionych w upalne dni ptaków i mojego psa. Wszystko to razem sprawia niezwykły nastrój otoczenia, w którym kocham przebywać i odpoczywać. W swoim zielonym zakątku spędzam z radością i przyjemnością każdy dzień lata.


Fotki z mojego ogrodu

20140510_124600 20140510_124656 DSC_0150 DSC_0148 DSC_0144 Lato 2012 03 Lato 2012 05 Lato 2012 06

czwartek, 9 kwietnia 2015

"Płaczący chłopiec" Agnieszka Bednarska

Dylemat, jaki mną dziś targał dotyczył wyboru tematu wpisu. Wahałam się pomiędzy wczorajszą sesją Rady Miasta, a przeczytaną książką. Po tytule wpisu widać, iż wygrał temat książki. Dlaczego? Ponieważ pozycja, którą chcę Wam polecić niesie za sobą wielkie emocje i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Gdybym natomiast miała pisać o wczorajszej sesji nastroje wypływające z tekstu stanowczo odbiegałyby od słowa pozytywne. Wracam jednak do meritum wpisu.


Płaczący chłopiec to książka, która wciąga od pierwszej strony, a każda kolejna dostarcza coraz większych emocji i przeżyć. Napisana pięknym językiem, stwarza niezwykłą atmosferę przeplataną tajemnicami i dawną klątwą. Trudno przypisać ja do konkretnego gatunku literackiego. Znajdziemy w niej wątki obyczajowe, psychologiczne oraz grozy. Autorka w powieści oprócz klątwy i tajemnicy legendarnego obrazu, ukazuje przede wszystkim ludzkie historie, walkę z własnymi demonami i sekrety pieczołowicie skrywane za zasłoną czasu. Pogoń za chłopcem z portretu staje się dla głównych bohaterów okazją do odpowiedzi na ważne pytania, na uwolnienie tajemnic, na uzyskanie przebaczenia.


Agnieszka Bednarska stworzyła fenomenalną powieść. Płaczący chłopiec jest książką, o której się nie zapomina i chce się mieć w swoim księgozbiorze. Polecam z czystym sumieniem.


chłopiec


Czy to możliwe, by na portrecie dziecka ciążyła straszliwa klątwa? A jeśli nie, to dlaczego wszystkie domy, w których pojawił się obraz, spłonęły?
Portret Dominika owiany jest mroczną tajemnicą, podobnie jak jego losy. Wiele osób szuka odpowiedzi na pytanie, czy pogłoski o klątwie są prawdziwe, czy stanowią jedynie wytwór wyobraźni. Prawdę chcą zgłębić Danielle, realistka od lat samotnie zmagająca się z życiem, i Susan Sparks, angielska arystokratka, która za błąd popełniony w przeszłości płaci wysoką cenę. Wywodzące się z odmiennych środowisk i różniące się niemal wszystkim kobiety łączy miłość do chłopca uwiecznionego na portrecie, a także pewność, że wyjaśnienie tajemnicy leży w historii dziecka sprzed lat.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Sezon kleszczowy-pora zadbać o nasze zwierzęta

Sezon aktywności kleszczy zaczyna się już w marcu i trwa do listopada. Kleszcze spotykamy nie tylko na łąkach i obrzeżach lasów, miejskich parkach, gdzie często spacerujemy z naszymi zwierzakami, ale także w przydomowych ogrodach. Coraz lepsza aura pozwala na spędzanie czasu na powietrzu, dlatego warto już teraz zadbać o bezpieczeństwo i ochronę naszych psów i kotów. Na rynku dostępne są preparaty zakraplane na skórę oraz obroże. Te pierwsze musimy niestety stosować kilkakrotnie w sezonie kleszczowym, by skutecznie działały. Natomiast praktyczną rzeczą dostępną na rynku jest działająca przez 8 miesięcy obroża oparta na imidakloprydzie i flumetrynie. Charakteryzuje się wysoką i długotrwałą ochroną roztoczobójczą tzn. zabija kleszcze. Działa także efektywnie przez 8 miesięcy wobec inwazji pcheł. Dodatkową zaletą jest fakt, że jest wodoodporna i można stosować ją zarówno u psów jak i kotów i to już w młodym wieku. Koszt takiej obroży to +- 100 zł., więc i tak taniej niż 6-krotne kupowanie preparatów zakraplanych.


Mój pies w zeszłym roku sezon kleszczowy dzięki takiej obroży przeżył bez stresu i bez wizyty interwencyjnej u weterynarza. Dlatego z czystym sumieniem polecam ten właśnie sposób na ochronę naszych psów i kotów. Oczywiście sami również pamiętajmy o stosowaniu preparatów chroniących nas przed tymi paskudnymi kleszczami i oczywiście nie myślę tu o obroży ;)


obroża

piątek, 3 kwietnia 2015

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy

Wielkanoc to czas otuchy i nadziei.
Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa 
i drugiego człowieka. 
Życzę Wam, aby Święta Wielkanocne 
przyniosły radość oraz wzajemną życzliwość. 
By stały się źródłem wzmacniania ducha. 
Niech Zmartwychwstanie, które niesie odrodzenie,
napełni Was pokojem i wiarą, 
niech da siłę w pokonywaniu trudności 
i pozwoli z ufnością patrzeć w przyszłość...


w1

środa, 1 kwietnia 2015

Uliczki Zieleńca w kostce-projekt pilotażowy

O tym projekcie nie mówiono głośno, ale wtajemniczeni od dawna czekali na ogłoszenie tej inwestycji mieszkańcom. Wszyscy wiemy jak wyglądają i jak dokuczliwe w użytkowaniu są niewyasfaltowane uliczki Marek. Liczne doły i błoto to norma dla tej kategorii dróg. Ale to wkrótce się zmieni, przynajmniej na Zieleńcu. To właśnie tu postanowiono wdrożyć pilotażowy projekt, którego celem jest przetestowanie nawierzchni z kostki w codziennym użytkowaniu przez mieszkańców. Ponieważ uliczki na Zieleńcu w większości służą jako dojazdowe do posesji uznano, że są najlepsze do wyłożenia i ostatecznie sprawdzenia w eksploatacji. Mieszkańcy już się cieszą z takiej inwestycji z nadzieją patrząc w przyszłość.

Ok, oczywiście nigdy taki projekt nie istniał i znając mareckie realia długo jeszcze nie będzie istniał. Sorry, ale cały wpis to żart primaaprilisowy 😊 Ale marzyć zawsze warto.


Gdy Ci smutno, gdy Ci źle... przeczytaj książki te!

Znacie na pewno ten stan, gdy rzeczywistość skrzeczy, a złowróżbne informacje w mediach wypełniają nasze dni, to właśnie wtedy najbardziej p...