środa, 14 października 2015

Jarosław Jaździk

Szybkie interview jest nową kategorią dodaną na blogu. Zawierać będzie quasi wywiady, wzorowane na kwestionariuszu Prousta, z mniej lub bardziej znanymi Wam mieszkańcami Marek. Mam nadzieję, że odpowiedzi, jakich udzielą moi goście zainteresują, czasem może zaskoczą lub rozbawią, ale z pewnością wzbogacą Waszą wiedzę na temat danej osoby.


Debiutanckie Szybkie interview otwiera p. Jarosław Jażdzik


Kilka słów o sobie… Kiedyś zuch, harcerz, do dziś społecznik. Współorganizator kilku mareckich imprez. Założyciel i  członek kilku stowarzyszeń. Gaduła, czasem do mikrofonu i to jest odkrycie ostatnich lat, które daje wiele frajdy i zadowolenia.


Szczęście daje mi… Rodzina, a w szczególności wnuczek, jego uśmiech to miód dla serca i duszy, rozpędza najczarniejsze chmury. Trzeba przeżyć, żeby zrozumieć.


Moją główną cechą charakteru jest… Z upływem lat charakter ulega zmianom, zdobywamy doświadczenia i uczymy się każdego dnia, dlatego samemu trudno dokonywać oceny. Mogą to zrobić Ci, którzy mnie znają i jestem przekonany, że odpowiedzi będzie co najmniej kilka.


W wolnych chwilach… Raczej brak, ponieważ ciągle coś się dzieje, czasem dobry film, rower, a przed spaniem książka audio, to codzienny rytuał.


Pierwszy idol… Brat, myślę, że byłby tata i tak jest dziś, ale niestety zabrakło go zbyt wcześnie - byłem małym chłopcem.


W ludziach denerwuje mnie… Obłuda i brak chęci współdziałania oraz interesowność, to ostatnie wynika z czasów w jakich żyjemy, pieniądze i korzyści własne ponad wszystko. Nie jest to regułą, co daje dobrą prognozę na przyszłość.   


Najbardziej cenię u przyjaciół… Lojalność, szczerość i uczciwość, to chyba najbardziej wartościowe przymioty.


Stojąc w korku…. Rozmawiam z tymi których już nie ma, których bardzo mi  brak. To rodzaj modlitwy - mojej bardzo prywatnej…


Gdy jestem zły…. Warczę… i tak to zostawmy, przecież trzeba mieć jakąś wadę – niestety nie tylko tę jedną.


Pierwsze zarobione pieniądze przeznaczyłem…. Kolację dla mamy i babci oraz aparat fotograficzny, pamiętam ten wieczór jak dziś, miałem 16 lat. Prawdziwe pierwsze pieniądze zarobiłem dwa lata później w Anglii, pozwoliły na zakup nowego samochodu. Pięknego malucha w kolorze czerwieni meksykańskiej, wersja eksportowa z odbiorem w fabryce. To było coś, radość której dziś nie da się opisać. Pamiętam prawie każdy szczegół odbioru, pierwsze jazdy, niezapomniane chwile.


Boję się …. Złych ludzi i nienawiści…


Płaczę, gdy…. się wzruszam, w takich chwilach trochę pocą mi się oczy - to moja kobieca cząstka, muszę jednak stwierdzić, że na pewno jestem mężczyzną. Posadziłem drzewo i to niejedno, wybudowałem dom, też nie był jeden i mam syna, który jest największą nagrodą za całe niełatwe dotychczasowe życie.     


Nigdy nie zjem…. Tego raczej nikt z ludzi nie zje, to słowo było pierwszym moim skojarzeniem po przeczytaniu pytania, niestety nie nadaje się do publikacji. Czasem twarde, czasem rzadkie - na pewno wiecie, co wtedy miałem na myśli. Tak naprawdę to smaki są jak muzyka albo piękny obraz, jest w nich coś z artyzmu, dlatego spróbuję chyba wszystko - spróbuję, ponieważ jeżeli nie będzie smakowało, nie zjem.


Podnieca mnie…Jestem facetem, więc co najmniej czterolitrowy, 400 konny silnik pod maską oraz piękno i odpowiednie kształty…, niekoniecznie związane z motoryzacją i w takiej kolejności.


Gdybym był premierem…. Wprowadziłbym tylko dwie stawki podatku VAT: podstawową i ekskluzywną na używki, to spowodowałoby uproszczenie systemu podatkowego i ułatwiłoby życie podatnikom. Nie mówiąc o korzyściach dla obywateli. Chciałbym też pogodzić polityków, co przełożyłby się na zgodę ogólnonarodową. Jeden i drugi pomysł to raczej utopia, ale marzyć wolno, przecież marzenia czasem się spełniają. Może nie dziś, ale wierzę, że ludzie zmądrzeją.


Gdy staję przed lustrem widzę…. Dużego faceta, który zbyt rzadko się uśmiecha…


Gdybym nie był tym, kim jestem, to chciał(a)bym być… Podróżnikiem i konferansjerem, konferansjerem i podróżnikiem oraz podróżnikiem i konferan…


Trzy przymiotniki, którymi określiłbym Marki, to… Ponieważ lepiej wspierać się dobrą energią, skupię się tylko na pozytywnych. Trudne - myśli kłębią się, jest ich wiele, ale chyba napiszę tak - miasto z wielkim potencjałem ludzkim i infrastrukturalnym, piękną przyrodą i przyszłością, na którą wszyscy mamy wpływ.Przystań, na pewno nie tylko moja, wierzę, że bezpieczna i w moim przypadku chyba ostatnia.


Pana motto życiowe... Gdy byłem chłopcem dostałem od mamy kartę z sentencją, która towarzyszy mi w moim wcale niełatwym życiu – „Miej serce i patrzaj w serce”.


                                                                                                    Bardzo Panu dziękuję-BBJ

interview !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gdy Ci smutno, gdy Ci źle... przeczytaj książki te!

Znacie na pewno ten stan, gdy rzeczywistość skrzeczy, a złowróżbne informacje w mediach wypełniają nasze dni, to właśnie wtedy najbardziej p...