czwartek, 15 stycznia 2015

Bezmyślność ludzka nie ma granic ( na Zieleńcu również)

Słysząc w mediach o kolejnym  pogryzieniu przez psa cała aż chodzę.  Media już tyle razy opisywały drastyczne przypadki i dalej niestety są bezmózgowi własciciele, którzy nie mają widać wyobraźni  i nie widzą niczego złego w tym, że ich psy biegają swobodnie po ulicach. Piszę o tym dość emocjonalnie ponieważ mojego syna kilka lat temu pogryzł pies , wiecznie biegający po ulicy bez kagańca i wiecznie spacerujący bez smyczy  z właścicielem. Niestety do tej pory nie zmienił on swoich złych nawyków, mało tego, dzieci  w tej rodzinie przejęły ten sam zwyczaj-do lasu, sklepu czy na spacer psy obok nich idą luzem.  Przysłowiowa krew człowieka zalewa. Niestety na Zieleńcu jest wiele takich osób-głupich ignorantów niedbających o bezpieczeństwo innych. Człowiek jak idzie ulicą, biegnie czy jedzie na rowerze nigdy nie wie kiedy gdzieś z boku wyskoczy jakiś kundel. Cóż , jakie miejsce tacy ludzie.


Sama mam psa, z którym wychodzę na spacer do lasu. Zawsze jednak prowadzony jest na smyczy, bo wiem, że inni też mogą spacerować i mogą bać się  psów. Jednak są i tacy, którzy wchodząc do lasu automatycznie uwalniają psy ze smyczy, sądząc chyba , że są jedynymi  użytkownikami terenu leśnego.Widać, że myślenie to dla niektórych zbyt duży wysiłek.


600 wieksze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz