Stoi auto porzucone,
rozkradzione, potłuczone.
Nocą tutaj przywleczone,
smutno nuci rozżalone:
- Byłem czyjś, jestem niczyj,
marne życie teraz wiodę.
Całe w biedzie, całe w kurzu,
ktoś porzucił mnie na skwerze.
Przeszłość miała swe uroki,
lecz na przyszłość złe widoki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz