środa, 23 marca 2016

Kamil Wierzbowski

Kilka słów o sobie


Nie lubię mówić o sobie, za to lubię cytować kultowe filmy: „Z... Znamy się mało... Więc może ja bym powiedział parę słów o sobie, najpierw. Urodziłem się... Urodziłem się w Koszalinie w 1977 roku w czerwcu. Znaczy w połowie czerwca... właściwie w pierwszej połowie czerwca właściwie... Yyyy...  Dokładnie 14 czerwca.”


A trochę więcej szczegółów: Analityk, dziennikarz, właściciel portalu TubaMarek.pl, koszykarz amator. Kiedyś twórca muzyki elektronicznej, zdecydowałem jednak, że szalone życie muzyka zamieniam na stabilne w rodzinie. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu i SGH w Warszawie.


Szczęście daje mi….Szczęście to stan umysłu, mogę być szczęśliwy, kiedy chcę, ale i tak nie potrafię, dlatego potrzebuję wsparcia rodziny, które jest niezastąpione i bezwarunkowe.


Moją główną cechą charakteru jest….Wiele cech się zmienia, ewoluuje, niektóre zanikają, nowe się pojawiają – to domena człowieka, który się rozwija. Wciąż nie mogę uwierzyć, że nadal jestem idealistą, po tylu naciskach, którym przez dorosłe życie byłem poddawany. Nadal wierzę w to, że dobro zwycięży zło. Wierzę też w to, że w świecie poprzewracanych wartości nadal jestem po dobrej stronie i mam wpływ na poprawę naszej rzeczywistości lokalnej i tej ponadlokalnej.


W wolnych chwilach….Staję się kumplem mojego 6-letniego syna – korzystam, póki jeszcze jestem dla niego ważny, później pewnie znajdzie sobie inne autorytety. Przed snem koniecznie muszę przeczytać kilka stron dobrej literatury, niestety przeczytałem już wszystko Andrzeja Pilipiuka, a on pisze wolniej nowe książki niż ja je czytam. Wolne chwile wypełniam także sportem: koszykówka, rower, narty.


Pierwszy idol….Pierwszą wyrazistą postacią, która zwróciła moją uwagę, gdyż przekraczała ludzkie granice pod względem fizycznym, ale i mentalnym był Michael Jordan. To nie tylko najlepszy zawodnik w historii koszykówki, ale i człowiek, od którego można się wiele nauczyć. Przykłady? To on powiedział: „Ponosiłem porażkę za porażką to dlatego odniosłem sukces”, „Mogę zaakceptować swoją porażkę, ale nie zaakceptuję tego, że nie próbowałem”, „Jeśli raz się poddasz to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj”.


W ludziach denerwuje mnie….Głupota i ignorancja oraz promowanie jej. Ferowanie wyroków na podstawie powierzchownych danych. W epoce nieograniczonego dostępu do wiedzy, naprawdę można się pokusić o większe zgłębianie każdego tematu i dopiero wtedy wygłaszanie opinii. Jak można głośno szczekać na jakiś temat, kiedy poznało się 1% dostępnych danych?


Najbardziej cenię u przyjaciół….Szczerość – wolę usłyszeć przykrą prawdę niż przyglądać się niezrozumiałemu napięciu, które powstaje z powodu nawarstwiających się, zamiatanych brudów pod dywan. Gdyby ludzie prowadzili otwartą „politykę informacyjną”, nie prowadzili gierek typu „ta informacja jest dla niego, a ta nie” to nie byłoby nieporozumień, kłótni, rozstań, obrażania się, itp.


Stojąc w korku….Jeśli nie chcę się spóźnić to kombinuję, jak ominąć korek. Jeśli nie spieszę się – włączam swoją ulubioną muzykę, przy której relaksuję się. Czasami po prostu wyrzucam z umysłu informację o tym, że marnuję czas w korku i rozmyślam o tym jak znaleźć sposób na jakiś problem – wykorzystuję czas produktywnie.


Gdy jestem zły….Nauczyłem się kontrolować swoją złość. Kiedy zaobserwuję jej najmniejsze symptomy, natychmiast próbuję im przeciwdziałać. Czasami jest to objaw rozregulowanego umysłu, nad czym należy popracować, a czasami to objaw fizjologiczny – niedobór magnezu. Czasami złość sportowa jest potrzebna w sporcie, można wtedy wygrać mecz – w takich przypadkach warto się zastanowić nad jej utrzymaniem. Ja jednak staram się mieć spokojny umysł, pozwala to na podejmowanie słusznych decyzji. Ostatnio dowiedziałem się nawet, że jestem zbyt spokojny jak na przedsiębiorcę.


Pierwsze zarobione pieniądze przeznaczyłem….Pierwsze większe zarobione pieniądze przeznaczyłem na samochód. Jestem fanem motoryzacji i lubię wolność przemieszczania się. Gdyby nie inne ważniejsze wydatki, każde pieniądze przeznaczałbym na kolejny model samochodu…


Boję się ….Niekontrolowanej agresji ludzkiej, najczęściej motywowanej rządzą posiadania. To z niej powstają wojny na świecie.


Płaczę, gdy….…nikt nie widzi :-)  . Ostatnio zaszkliły mi się oczy w końcówce filmu „Teoria wszystkiego”, ale to tylko dlatego, że nastąpiło w jednym momencie połączenie niezwykłej historii, dobrego obrazu i jednego z moich ulubionych utworów Cinematic Orchestra „Arrival of the Birds & Transformation”.


Nigdy nie zjem….Nie wypiję kawy luwak wytwarzanej z ziaren kawy, które wydobywane są z odchodów zwierzęcia z rodziny łaszowatych, łaskuna muzanga.


„Podnieca” mnie(kręci)….Bycie beznamiętnym jest zdrowsze na co dzień, ale tak się nie da. Dlatego kręcą mnie samochody, koszykówka czynna i bierna przed TV, starannie wyselekcjonowana muzyka.


Gdybym był premierem….To bez względu na wszystko dążyłbym do tego, aby Polska i Polacy mogli wykorzystać w 100% swój przez 70 lat po II wojnie światowej tłamszony potencjał. Jesteśmy trzecią najinteligentniejszą nacją w Europie, a przedsiębiorczość i polot to nasz znak rozpoznawczy. Dlaczego więc jest tak źle skoro jest tak dobrze?


Wymarzona podróż to…Film drogi samochodem po Europie, a później po innych kontynentach. Bez planowania, bez noclegów, spontaniczne decyzje, dokąd pojechać i co zobaczyć, element zaskoczenia i niekontrolowane szaleństwo. Żadne tam All-inclusive – nudy :-) .


Gdy staję przed lustrem widzę….Wciąż widzę człowieka, który może spokojnie spojrzeć w lustro i nie mieć sobie nic do zarzucenia. Chciałbym, żeby tak zawsze pozostało.


Gdybym nie był tym, kim jestem, to chciałbym być…Muzykiem.


Trzy przymiotniki, którymi określiłbym Marki, to….Zapuszczone, niedoinwestowane, rozwijające się


Pana motto życiowe….Najważniejsze trzy zasady, którymi kieruję się w życiu:




  1. Prawda (w szerszym kontekście to równy dostęp do informacji, dzięki czemu można podejmować słuszne decyzje)

  2. Miłość (w szerszym kontekście to rodzina, prawdziwy patriotyzm narodowy i lokalny, a także zwykły szacunek do ludzi – każdy jest dobry z natury, tylko otoczenie przez lata zmienia ludzi).

  3. Rozwój (nie tylko mój rozwój w postaci zdobywania nowej wiedzy, ale rozwój mojej rodziny, mojego miasta i mojego kraju – do każdego z tych rozwojów chciałbym się przyczyniać).


                                              Bardzo Panu dziękuję - BBJ

kamil

4 komentarze:

  1. Bardzo fajnie tylko zdjecia, zdjecia, zdjecia ;) albo kilka ukazujące wywiad ze zwykłego telefonu albo jedno świetnej jakości ;) a wywiad zacny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za jakość zdjęcia nie odpowiadam, nie ja je robiłam :) Umieszczam te, które jest publicznie dostępne. Poza tym przyjęłam taką formułę tej kategorii wpisów, że załączam tylko jedno zdjęcie mojego Gościa i przy tej formule zostaję. Nadmienię, że wywiady nie są przeprowadzane osobiście na zasadzie face-to-face, a wyłącznie drogą internetową. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie do wiary, Ciekawy pomysł. Niby nic, a jednak.
    Rozmówca intrygujący. Widać osobowość nietuzinkowa.
    Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarz :)

    OdpowiedzUsuń