Dziś, kolejny raz w tym roku, została poprawiona(wyrównana) nawierzchnia ulic na Zieleńcu. Bez szczególnego proszenia, chodzenia, pisania pism nowy burmistrz i podległe mu jednostki wykonują zadania, które im powierzono. Od razu widać zmianę jakości działania i wykonywania swoich obowiązków w porównaniu do poprzedniego włodarza. To dobry znak na przyszłość, bo pozwala wierzyć, że takie drobne, lecz istotne dla mieszkańców Marek prace, z czasem spowodują mniejszą ilość powodów do narzekań.
wtorek, 29 września 2015
poniedziałek, 21 września 2015
Ogłaszam, ogłaszam
Dziś na Zieleńcu pojawił się ten oto słup, mniemam ze ogłoszeniowy. Wszystko, co nowe i przydatne mieszkańcom, jest mile przez nich widziane. W niedługim czasie znajdą się na nim liczne ogłoszenia wszelakich usług, klepsydry, a także plakaty z kandydatami do najbliższych wyborów parlamentarnych. Jeśli dobrze kojarzę, na jednej z pierwszych sesji, z wnioskiem do burmistrza o postawienie takiego słupa występował radny Skibiński. Czy to zatem Jego zasługa? Tego ostatecznie nie wiem. Kto by to jednak nie był, to i tak słup się przyda.
niedziela, 20 września 2015
"Mgła" Kaja Malanowska
Błądzenie przez 700 stron we mgle okazało się być ciekawym doświadczeniem, bo to dobry, polski, solidnie napisany współczesny kryminał. Fabuła trzyma w napięciu, tempo akcji przyzwoite, wątki spójne. Autorka stworzyła interesującą parę bohaterów- komisarzy policji Marcina Sawickiego i Ady Rochniewicz, których pogmatwane życie rodzinne uzupełnia część kryminalną książki. Jednocześnie na tle współczesnej Warszawy Kaja Malanowska pokazuje sytuację i problemy uchodźców w Polsce, a także metody działania sekt religijnych i efekty tych działań. Książka ta jest kolejną z nowości wydawniczych, dostępną w naszej mareckiej bibliotece. Polecam :-)
Zdążyła jeszcze wziąć kąpiel i przebrać się. W ostatniej chwili odwołała spotkanie, na które była umówiona. Wieczór spędzała sama. Znaleziono ją w łazience, leżącą w kałuży krwi. Przyczyną śmierci okazał się cios w skroń zadany tępym narzędziem.
Ada Rochniewicz właśnie zaczyna pracę, jako oficer dochodzeniowy w warszawskiej komendzie. Jej nowym partnerem zostaje komisarz Sawicki. Tajemnicza śmierć kobiety na Mokotowie staje się ich pierwszym wspólnym zadaniem, które dla obojga okaże się próbą charakterów.Dlaczego Zofia została zamordowana? Czy przed śmiercią widziała się z byłym kochankiem? Co łączyło ją z nielegalnymi imigrantami? Jaką rolę w jej życiu odgrywał tajemniczy ruch religijny? Kolejne tropy wskazują, że z zabójstwem wiąże się piętrowa, przerażająca intryga.
Pierwszy w dorobku Kai Malanowskiej kryminał to świetnie skonstruowana, niepokojąca i trzymająca w napięciu opowieść o tym, że zło przyjmuje często zaskakującą postać
poniedziałek, 14 września 2015
Budżet obywatelski, zaspany Zieleniec i nowa grupa na fb
Od jutra możliwe będzie głosowanie na projekty zakwalifikowane w ramach budżetu obywatelskiego. Potrwa ono do 30 września do północy. Zapewniam, iż każdy z nas pośród 24 projektów znajdzie coś dla siebie. Wszystkie są bardzo ciekawe i potrzebne mieszkańcom. Pozytywnym zjawiskiem jest fakt, iż są ludzie w Markach, którzy myślą o tym, by wspólnie z UM zmieniać to miasto i podejmują inicjatywy w celu realizacji. Zabrakło jednak takich ludzi na Zieleńcu. Okazję, jaką był budżet obywatelski, przespał nasz radny -myślę, że celowo, bo po co realizować sztandarową obietnicę wyborczą(łącznik chodnikowy ul. Głównej z Sowińskiego/Stawową) w pierwszym roku kadencji, jak zostają jeszcze 3 lata, a pomysłów widać więcej brak? Przespali także pozostali mieszkańcy Zieleńca (w tym ja-mea culpa-, lecz co ja poradzę, że choć mądre myśli często mnie prześladują to ja biegam szybciej niż one ;-) ). Pojawiła się na szczęście szansa, by przebudzić się z tego letargu i tym samym zrehabilitować się poprzez głosowanie na projekt nr 21( http://www.marki.pl/www/aktualnosc-3120-tytul-zadanie_numer_21), który dotyczy budowy chodnika wzdłuż ul. Sowińskiego na odcinku Dobra-Stawowa. To bardzo ważny odcinek drogi, z którego mieszkańcy Zieleńca licznie i często korzystają. Dlatego gorąco zachęcam do głosowania na ten właśnie projekt, bo to jedyna okazja dla nas na szybką realizację tej inwestycji. Zaznaczam jednocześnie, że każdy mieszkaniec miasta może w sumie zagłosować na trzy projekty, więc można wybrać 1 strategiczny społecznie dla swojego rejonu i 2 wg subiektywnych upodobań. Wszystkie projekty, ich pełne opisy oraz informacja, w jaki sposób można oddać swój głos znajdziecie pod tym linkiem http://www.marki.pl/www/aktualnosc-3099-tytul-budzet_obywatelski__opisy_projektow.
Na koniec tego nieco długiego wpisu informacja o nowej grupie na fb. Grupa Sąsiedzka Marki-Zieleniec(GSMZ) powstała z myślą, by zrzeszać ludzi, którzy społecznie chcą działać na rzecz mieszkańców oraz wspierać inicjatywy, które przyczynią się do ożywiania tej okolicy. Celem GSMZ jest skupienie takich mieszkańców Zieleńca, którzy dostrzegają w swoim lokalnym środowisku dziedziny i obszary wymagające zmian, mają pomysły, co zrobić, by przekształcić otoczenie na lepsze i bardziej przyjazne lokalnej społeczności, dbają o wspólne dobro oraz poprawę warunków życia w swojej „małej ojczyźnie”, ale przede wszystkim biorą los we własne ręce, a jednocześnie potrafią i chcą współdziałać. Zapraszam mieszkańców Zieleńca do przyłączenia się do grupy, bo wierzę, że razem wypracujemy wiele dobrego.
czwartek, 3 września 2015
Odpowiedź na zaproszenie burmistrza Bartosika
Na ostatnim posiedzeniu Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej, Porządku Publicznego i Ochrony Środowiska rozpatrywane były sprawy związane min. z rowami melioracyjnymi i zbiornikami wodnymi na terenie Marek. W trakcie omawiania tego drugiego tematu burmistrz Bartosik poinformował radnych o pracach ZUK związanych z oczyszczeniem za, jak to określił grube pieniądze, Konnych i terenu wokół nich. Ponadto przypomniał, iż w ramach projektu „EkoMarki” i jednej z inicjatywy społecznych dokonano rewitalizacji siedliska płazów w tym zbiorniku. Na koniec zaprosił radnych do odwiedzenia zbiornika Konne. Jako, że radni są reprezentantami mieszkańców, poczułam się w równym stopniu zaproszona i pojechałam obejrzeć ten teren. Komu, jak komu, ale burmistrzowi się nie odmawia ;-) . Po oględzinach z zachwytu jednak nie piałam. Nędznie to wygląda. Teren nadaje się właściwie jedynie dla wędkujących i to też niewymagających i niesprzątających po sobie, a to raczej grupa w mniejszości na Zieleńcu. Zarośnięte, z prowizorycznym zejściem do wody, ze sklecionymi przez użytkowników na szybko siedziskami oraz dzikimi miejscami do parkowania (zwłaszcza od ul. Stawowej) Konne nie przyciągają, jak na razie, okolicznych mieszkańców. Z tego miejsca zadowolone jest chyba tylko zrewitalizowane siedlisko płazów.
Mając, co najmniej, trzy obszary wodne w Markach(Konne, Meksyk i Kruczek) właściwie nie ma gdzie z rodziną latem wypocząć, bo wszystkie są zaniedbane i niedostosowane do cywilizacyjnego wypoczynku. Na szczęście powoli ma to się zmieniać, gdyż burmistrz Bartosik wspomniał, iż w planach jest zagospodarowanie w przyszłym roku obszaru zbiornika Meksyk (plaża, pomosty, grill), także w ramach projektu „EkoMarki”. Widać, że w tamtym rejonie zarówno radni, jak i mieszkańcy razem aktywnie działają na rzecz swojego rejonu. Tego zaangażowania brakuje na Zieleńcu, nad czym ubolewam. I choć znalazłaby się grupka osób chętnych do społecznej pracy dla tego obszaru, to nie widać chęci współpracy ze strony naszego radnego Zenona Skibińskiego. Słuchając nagrań z posiedzeń wynika, iż Jego aktywność w komisjach i sesjach jest znikoma, a właściwie żadna. Przez wiele lat Zieleniec nie miał swojego przedstawiciela w Radzie Miasta, a gdy w końcu to się udało pięć miesięcy jego pracy nie przyniosło żadnej inicjatywy dla tego (wydawałoby się swojego) rejonu :-( .
Na koniec zapraszam oczywiście samych radnych do obejrzenia i oceny obszaru wokół zbiornika Konne.
środa, 2 września 2015
"Dziesięć płytkich oddechów" K.A. Tucker
Piękna książka o miłości i przyjaźni, ale przede wszystkim o bólu po stracie najbliższych, nienawiści i w końcu przebaczeniu. Historia potrafi wycisnąć łezkę, lecz nie jest pozbawiona humoru. Wciągająca i poruszająca, której treść to swoisty rollercoaster emocji.
To moja pierwsza przeczytana książka z kategorii New Adult, serii która wypełnia lukę między literaturą dla młodzieży a dojrzałymi czytelnikami. Obejmuje powieści o wchodzących w dorosłe życie ludziach (18-25 lat), którzy zmagają się z ostateczną tragedią i podnoszą się z niej dzięki potędze uczucia.
Kilka lat temu życie dwudziestojednoletniej Kacey Cleary rozpadło się na kawałki. Wraz z młodszą siostrą Livie, z biletami autobusowymi w kieszeni, wyruszają do Miami. Goniąc za marzeniami i uciekając przed koszmarem, dziewczyny trafiają do apartamentowca niedaleko plaży. Rozpoczynają nowe życie. I wszystko przebiegałoby zgodnie z planem, gdyby Kacey nie spotkała Trenta Emersona z mieszkania 1D.
Zamknięta w sobie Kacey nie chce niczego czuć. Tak jest bezpieczniej. Dla wszystkich. Jednak w końcu ulega, otwiera serce i zaczyna wierzyć, że może pozostawić za sobą koszmarną przeszłość, by zacząć od nowa. Niestety okazuje się, że nie tylko Kacey kryje tajemnicę. Pozornie perfekcyjny mężczyzna ukrywa prawdę o wydarzeniach, których nie da się wybaczyć.